wiersze
zbyt proste na przyjęcie
poddawane presji
jesiennych dni
zamglonych, mokrych, smętnych
prężą się ciemne bezlistne gałęzie
drzew sennych
otoczonych muzyką samochodów
we mnie tęsknota
za światem pól oziminą malowanych
za sosnami, zapachem żywicy
za niebem
w kolorach tęcz
maluję na kartce oczy
zieloną kredką